Marka osobista inaczej „personal branding” to obraz, przez pryzmat którego postrzegają Cię inne osoby. Taki wizerunek ma każdy w internecie. Jeden jest bardziej rozpoznawalny, a drugi mniej. Nad marką osobistą Ty lub Twój klient pracujesz od momentu, kiedy publicznie się wypowiadacie. Mają na nią wpływ wszystkie Wasze poczynania. Zaplanujcie je dobrze, bo od silnej marki osobistej zależą sukcesy w biznesie.
W tym artykule chcę się z Tobą podzielić moim doświadczeniem w budowaniu marki osobistej z perspektywy wirtualnej asystentki lub freelancera, który zajmuje się sprawami marketingowymi oraz współpracą z klientem.
Chciałabym Ci również podpowiedzieć, jak rozmawiać z klientem o marce osobistej. O tym, co może sprawiać trudności i na co go uczulić. Co zrobić, żeby Wasza współpraca oraz ten olbrzymi proces budowania marki osobistej był sensowny.
Początki budowania marki osobistej
Znasz to? Poznajesz klienta, który przychodzi do Ciebie po pomoc. Nie ma zbudowanej marki nawet w 1%, a chce tworzyć świetnie prosperujący biznes online, który za miesiąc przyniesie mu fantastyczne zarobki!
Na co zwracać uwagę w komunikacji z takim klientem? Jak pokierować działaniami, żeby markę osobistą klienta zacząć budować mądrze od zera? Tego dowiesz się już za chwilę.
Co pomaga budować markę osobistą od zera?
-
Widoczność marki osobistej klienta
Aby marka osobista klienta odniosła sukces i przynosiła korzyści, musi być widoczna tam, gdzie jest grupa docelowa. Widoczność tam, gdzie są potencjalni klienci, pozwoli zgromadzić wokół marki społeczność, której można zaproponować sprzedaż.
Jeśli macie stronę internetową i fanpage to świetnie! Zwykle jednak, na początku rozkręcania biznesu, fanpage jest niewielką grupą osób – głównie znajomych, a nie tych z grupy docelowej. To za mało, aby biznes był wystarczająco widoczny. Należy się o to postarać, ustalając ścieżkę przemyślanych działań promocyjnych.
-
Regularność i wytrwałość
Powinniśmy publikować materiały regularnie, żeby nasza społeczność o nas nie zapomniała. Jeśli nie będziemy z nią w regularnym kontakcie, to nie damy możliwości nawiązania z nami bliskiej relacji, polubienia nas. Nie zdobędziemy jej zaufania = nic nie sprzedamy.
W kwestii częstotliwości publikacji „nie dajmy się zwariować”. Jednocześnie, im więcej będziemy publikować, tym lepiej. Tej sztuki dobrze jest się nauczyć i umieć ją wyważyć. W małych biznesach zaangażowanie klienta jest niezbędne.
- Z ospałymi klientami warto porozmawiać, aby działali regularnie i wytrwale, jeśli chcą osiągnąć sukces. Sprzedaż bez zbudowanej marki osobistej i zaufania grupy docelowej, bez dobrej widoczności będzie trudna i nie przyniesie kolosalnych efektów na samym początku.
- Trafić się Wam mogą klienci, którzy zapału na początku mają zbyt wiele. Polecam ich czasami “ostudzić”.Uważam, że nie można narzucać klientowi zbyt wielkiej presji i przytłoczyć go zadaniami, tylko “mierzyć jego siły na zamiary”, działać stopniowo i z głową. Tempo działań powinno być dopasowane do możliwości naszych i naszego klienta. Jeśli tego nie zrozumiemy i obciążymy go zbyt mocno, skończy się to wypaleniem oraz frustracją.
Naszą rolą jest, żeby zadbać o komfort klienta w tym procesie i dopasować działania do niego tak, aby bez zbędnego stresu i presji je realizował.
TIP: Porozmawiaj z klientem na samym początku współpracy i zaproponuj plan marketingowy, który będzie w stanie wykonać. Omówcie ile czasu klient może poświęcić na zadania i zastanówcie się co zrobić, żeby były regularne. Dopasuj działania do jego możliwości, żeby w nich wytrwał i się nie wypalił. Wytłumacz mu, że na sukces w onlinie trzeba zapracować i często nie wystarczy na to miesiąc pracy.
-
Pokazywanie swojej wiedzy eksperckiej
Możesz przygotować fajny post i ciekawy artykuł na bloga za klienta, ale to jego wiedza ekspercka i doświadczenie w branży są magnesem, który przyciągnie ludzi oraz zgromadzi społeczność. Jeżeli budujemy markę osobistą klienta, to on powinien być w działania zaangażowany personalnie.
Odpowiednim miejscem na przekazywanie wiedzy eksperckiej są merytoryczne posty, blogi, podcasty, vlogi, newslettery, artykuły w czasopismach/ portalach branżowych. Warto udzielać się także podczas wystąpień na konferencjach i spotkaniach branżowych.
TIP: Zastanów się wraz z klientem, jakie działania i sposoby komunikacji, publikacji on najbardziej lubi, w czym czuje się najlepiej i takie właśnie umieść w planie budowania marki osobistej. Niech zacznie od rzeczy, które sprawiają mu najwięcej frajdy. Twoją rolą będzie wykorzystanie ich w innych działaniach marketingowych. Na przykład takich, za którymi on nie przepada, a Ty możesz się wykazać.
Z moich doświadczeń wynika, że największym zainteresowaniem cieszą się treści stworzone na podstawie doświadczeń klienta, nie zaś takie „podręcznikowe”.
Dzielenie się wiedzą ekspercką, stricte książkową, jest już w internecie niewystarczające, aby trafić w potrzeby grupy docelowej. Musimy dać odbiorcom coś ciekawszego, oryginalnego od siebie. Uchylić przed nimi kawałek swojego świata, podzielić się doświadczeniem, opowiedzieć osobiste historie. Jak poradziliśmy sobie z jakimś problemem, jakie rozwiązania odkryliśmy. Takie unikatowe treści najbardziej interesują i przyciągają ludzi.
Super ważne, podczas budowania marki osobistej, jest też to, abyśmy my lub nasi klienci – eksperci opowiadali o swoich porażkach i słabościach. O tym, że nasze życie nie jest idealne. Dzięki temu pokażemy, że nie urodziliśmy się fachowcami, tylko przeszliśmy krętą drogę do sukcesu, którą nasza grupa docelowa również jest w stanie przebyć. Ludzie muszą zauważyć, że mimo różnych trudności wyciągnęliśmy z porażek wnioski, które są ważnym i dobrym elementem budowania marki osobistej.
Często klienci boją się dzielić wiedzą ekspercką za darmo, bo martwią się, co będą potem sprzedawać. Ale przecież w internecie i tak można znaleźć wiedzę na każdy temat, tylko jest ona podana w oderwanych fragmentach. W moim odczuciu, ludzie nie płacą za samą wiedzę, ale za to, że dostają ją usystematyzowaną. Na przykład w uporządkowanym ebooku lub kursie stworzonym w odpowiedniej do przyswojenia kolejności. Uspokój klienta. Niech nie obawia się przekazywania wiedzy bezpłatnie, ale robi to mądrze, żeby ludzie chcieli od niego więcej informacji, za które będą skłonni zapłacić.
-
Dyskutowanie z innymi i budowanie relacji
Jest to bardzo trudny punkt podczas całego procesu budowania marki osobistej, ponieważ nie damy rady wykonać tego za klienta i całkowicie go odciążyć (podobnie jak w przypadku przekazywania wiedzy eksperckiej). Jesteśmy w stanie jedynie go naprowadzić, żeby miał szansę dyskutowania z innymi i budowania relacji.
Możemy podpowiedzieć klientowi, aby wchodził w dyskusje z innymi ekspertami z jego branży i w nich dzielił się kulturalnie swoją opinią oraz wyrażał subiektywne poglądy. Doskonałym miejscem na pokazanie się w sieci i kształtowanie tam swojego wizerunku są media społecznościowe, a w nich:
- profil klienta,
- profile innych osób z branży,
- grupy i fora,
- spotkania branżowe.
W social mediach polecam zachować naturalność, dyskutować szczerze, bez sztucznie nakręcanych komentarzy, w których „słodzą” zaprzyjaźnione osoby. Pożądane jest wyrażanie osobistego, konkretnego zdania i własny, merytoryczny punkt widzenia.
Naszym najważniejszym zadaniem jest tutaj uświadomienie klientowi, że takie działania są ważne i potrzebne. Dzięki nim będzie on w stanie budować swoją markę osobistą organicznie, nie płacąc za reklamy.
-
Autentyczność
Czy tak jak ja, obserwujecie, podziwiacie i kupujecie produkty od ekspertów, których znacie i lubicie?
Otóż to! Ciężko jest sprawić, żeby ktoś polubił Twojego klienta i zachwycał się jego marką osobistą, jeśli dzieli się on w sieci jedynie życiem zawodowym i wiedzą książkową. Nie jest łatwo budować autentyczność marki wyłącznie na treściach merytorycznych.
Dobrze jest pokazać siebie w normalnej, zwykłej codzienności i dać się bliżej poznać! Nie chodzi mi o to, żeby dzielić się intymną prywatnością, bo tego klienci się obawiają i mają prawo. Myślę raczej o tym, żeby oprócz wyrażania swoich opinii, dzielenia się doświadczeniem, odsłonić też kawałek prywatności w pewnych granicach, samodzielnie i komfortowo określonych przez klienta. Może to być na przykład pokazanie, jak wygląda dzień pracy, albo spędzanie wolnego czasu po pracy.
Czy z każdym klientem da się zbudować markę osobistą?
Czasami nie da się z klientem zbudować marki osobistej, bo nie jest on gotowy na pracę, która na niego czeka.
Bywa tak, że klient współpracy „nie czuje” i nie realizuje planów, które wspólnie ustaliliśmy. Mimo że wkładamy ogromny wysiłek, aby działania były do niego dopasowane, to cała nasza strategia go przerasta. Sądził, że będzie łatwiej, albo zmieniły się mu plany życiowe.
Jeżeli priorytetem klienta nie jest budowanie marki osobistej, to będzie nam bardzo trudno tą markę z nim zbudować.
Budowanie marki osobistej to nie sprint, tylko maraton… czasami bez mety…
To proces, który można optymalizować, ale on ciągle trwa.
Jeżeli klient nie ma motywacji, chęci, żeby markę osobistą rozwijać. Myśli, że zrobimy wszystko za niego i jednocześnie męczy go brak efektów, to może warto taką współpracę odpuścić. Szkoda nerwów. Tak się może zdarzyć i nie należy nikogo za to obwiniać. W takiej sytuacji opłaca się szczerze porozmawiać z klientem, a potem rozstać.
Z drugiej strony, jeśli współpraca układa się pomyślnie i są sukcesy, cudownie jest z klientem świętować! Chwalić, kiedy mu się coś udaje, doceniać osiągnięcia, których sam często nie zauważa. Na pewno doda mu to skrzydeł i zachęci do kolejnych efektywnych działań w budowaniu wspaniałej, wyróżniającej się na rynku, marki osobistej.
Jeśli chcecie więcej wartościowych marketingowych treści, to zapraszam na mojego Instagrama i Facebooka
Zachęcam również do obejrzenia nagrania z Live na temat budowania marki osobistej od zera, które zamieściłam w grupie MarketingoWA strefa dla Wirtualnych Asystentek.